Powoli dobiega końca czas karnawału. Obchodzone we wtorek, przed Środą Popielcową „Ostatki”, przypadają w tym roku na 16 lutego. Jak sama nazwa wskazuje to ostatnie dni zabawy i tłustego jedzenia. Ze względu na osadnictwo drobnej szlachty na dawnym terenie Północnego i Wschodniego Mazowsza znaczące były w tym czasie organizowane Gale Szlacheckie.
Jeśli chodzi o sam czas przed „Popielcem” obchodzono go intensywnie od tłustego czwartku do wtorku około północy, przed samą Środą Popielcową. Były to zabawy, kuligi, maskarady. Około północy gospodarz wnosił przykrytą tacę, a gdy milkła muzyka, odkrywał ją. Na znak, że nastąpi już czas postu, na tacy zostawał śledź, a ulatywał z niej wróbel lub gołąb.
Ludziom nie było łatwo rozstać się z zabawami, które trwały dalej. Sypanie głów popiołem przedłużało się i odbywało w ciągu trwania Wielkiego Postu w niektóre dni tygodnia (głównie w piątki), aby każdy mógł wreszcie dotrzeć do kościoła. W XIX w. post nie był raczej czasem skruchy.
Kobiety zbierały się w karczmach, przyrządzały mączne i kartoflane placki. Jadło może i było postne… za to suto zakrapiane gorzałką.
Grażyna Czerwińska
fot. Starostwo Powiatowe w Ciechanowie
Modne też było skakanie przez ognisko albo kłody z drewna na środku karczmy. Były to skoki na tzw. wysoki len, które zwiastowały urodzaj lnu, wykorzystywanego m. in. na wyprawę dla córek. Która wyżej skoczyła, tym lepiej miał wyrosnąć sam len.
Mężczyźni skakali również, tyle, że przez ognisko. W sam „Popielec” kobiety łapały kawalerów, wskazujących na starokawalerstwo, zaś jeszcze niezamężne dziewczęta musiały ciągnąć kloce przywiązane do pleców. Była to swojego rodzaju kara dla tych, którzy ociągali się z ustatkowaniem i zmianą stanu cywilnego.
W okresie postu obchodzono półpoście. Popularnym zwyczajem było rozbijanie garnków wypełnionym prochem o ściany domów lub wrzucanie do domu rajstop z popiołem, żeby się nabrudziło. Mieszkańcy wsi mogli również spodziewać się rano pomalowanych na biało okien. Wszystko to miało służyć również celebracji nadchodzących przed Wielkanocą porządków.
Choć w niektórych rejonach Polski jeszcze można spotkać czasem znaki staropolskich zwyczajów, zdaniem etnografa Grażyny Czerwińskiej ze Starostwa Powiatowego w Ciechanowie, tradycje takie niestety zanikną całkowicie. Tymczasem cieszmy się ostatnim dniem karnawału!
Źródło: rozmowa z Grażyną Czerwińską