76 rocznica śmierci ciechanowskich Akowców.
17 grudnia 1942r. Niemiecki sąd doraźny skazał na karę śmierci 4 żołnierzy Armii Krajowej. Niemieckie sądy doraźne najczęściej wydawały wyroki śmierci, chociaż czasami zapadały wyroki odbywania kary w obozach koncentracyjnych, które mało kto przeżył. Wyroki śmierci wydawano najczęściej bez przesłuchania i pod nieobecność oskarżonego. Więźniowie z orzeczoną karą śmierci byli przekazywani następnie policji porządkowej (Ordnungspolizei) w celu wykonania wyroku w jednej z publicznych egzekucji.
Egzekucja przez powieszenie odbyła się na dziedzińcu ciechanowskiego Zamku Książąt Mazowieckich.
Okupanci spędzili na nią ok. 2 tys. mieszkańców miasta, wśród nich była wówczas 2 letnia córka Kazimiery Grzelak – Maria Kamińska, która była świadkiem śmierci swojej mamy. Niemcy z tłumu zebranych ludzi do roli kata przypadkowo wybrali, mieszkańca pobliskiej wsi Kąty – Romana Konwerskiego, który odmówił słowami „braci swych wieszać nie będę”. Pobity i aresztowany stracił później życie w obozie koncentracyjnym w Mauthausen.
Śp. Jan Korzybski, regionalista, działacz Towarzystwa Miłośników Ziemi Ciechanowskiej wspominał, że Akowcy w ten ponury, zimny i deszczowy dzień krzyknęli „Niech żyje…”, słowo „Polska” ugrzęzło im w gardłach, bo niemiecki żandarm przewrócił ławę, na której stali.
Więcej na temat możemy poczytać na stronie Starostwa Powiatowego w Ciechanowie.
Cześć i chwała bohaterom.
Redakcja
Fot. Starostwo Powiatowe w Ciechanowie