Komu przeszkadza szkoła w Malużynie?, dlaczego Władze Glinojecka chcą ją zlikwidować?

Szkoła w Malużynie jest filią Szkoły Podstawowej w Woli Młockiej obydwie szkoły znajdują się na terenie Gminy Glinojeck i są zarządzane przez władze Miasta i Gminy Glinojeck. Szkoły przetrwały ciężkie czasy w dziejach naszej Ojczyzny i były świadkiem walk o Niepodległość mieszkańców z zaborcami, okupantem i komunizmem a dzisiaj kiedy żyjemy w wolnej Polsce Władze Miasta i Gminy Glinojeck chcą zlikwidować perełkę tej lokalnej historii. W tym miejscu z kroniki szkoły przytoczymy rys historyczny powstania i funkcjonowania szkół.

Szkoła Podstawowa w Woli Młockiej – z kroniki szkoły:

„Po zawierusze wojennej i sześcioletniej okrutnej okupacji Szkoła Podstawowa w Woli Młockiej została uruchomiona w początkach kwietnia 1945 roku. Mieściła się w dwóch budynkach a kierownikiem był J. Piotrowicz. Była to szkoła o sześciu oddziałach do których uczęszczało 48 uczniów…”

Po pierwszym kierowniku, który w 1948 roku zrezygnował z posady, jego miejsce zajął Lubieniecki, a po nim funkcję tą pełnili m.n. Jadwiga Schenk, Stefan Zembrzuski, Roman Makowski, Kazimierz Jankowski, Janina Sobczak.

Od 1950 roku placówka została przeniesiona do przestronnego budynku. W styczniu 1952 roku szkoła otrzymała czwarty etat nauczycielski, dzięki czemu stała się pełną szkołą 7-mio klasową. Zlikwidowano wtedy klasy łączone, jednak nauka odbyła się w dalszym ciągu na dwie zmiany.

W 1986 roku oddano do użytku budynek przedszkola. Jednak z braku odpowiedniej ilości dzieci, budynek zajęła Szkoła Podstawowa. W tym samym roku dyrektorem tej placówki został Janusz Goszczyński, który tę funkcję pełnił do 2001 roku. Obecnie dyrektorem jest p. Małgorzata Sobolewska.

Szkoła ta, od początku swego istnienia tworzyła urozmaicone życie kulturalne i społeczne. Organizowano różnego rodzaju apele, choinki noworoczne, brano czynny udział w różnego rodzaju akcjach, także zalesiania okolicy.

Filia zamiejscowa w Malużynie – z kroniki szkoły:

Początki szkolnictwa w Malużynie datują się na początku XIX wieku. Stało to się za sprawą właściciela tego majątku, Tadeusza Mdzewskiego, który na początku XIX wieku zagwarantował jej finansowe wsparcie. Chciał on, „.. aby w szkole tej dzieci włościan Malużyna i ubogich okolicznych, w pisaniu, czytaniu i rachunkach bezpłatnie uczeni być mieli”. Kilkanaście lat później, miejscowość ta przejęli Łempiccy, którzy zaprzestali wspierania placówki, co w konsekwencji doprowadziło do upadku szkoły.

Następna szkółka powstała w 1842 roku. Pod koniec XIX stulecia istniała tam szkoła katolicka, która 14.12.1905 roku przyłączyła się do walki o język polski w instytucjach oświatowych.

W 1917 roku placówka ta przeszła pod zarząd Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Była to jednoklasowa szkoła powszechna, w której pracował jeden nauczyciel. Początkowo był nim Aleksander Skwara. W tym czasie, w szkole uczyło się 50-70 dzieci, które pochodziły z okolicznych wsi. Ich liczba wraz z upływem czasu rosła. W roku szkolnym 1933/34 szkoła została podniesiona do stopnia trzyklasowej.

Po zakończeniu działań wojennych, szkoła w Malużynie zaczęła funkcjonować w lutym 1945 roku. Obecnie jest zamiejscową filią Szkoły Podstawowej w Woli Młockiej.

Czasy obecne:

Na utrzymanie budynków szkoły Władze Gminy Glinojeck mogą pozyskiwać środki zewnętrzne od rządu aby uratować ten lokalny kawałek historii lub zadbać o to własnymi finansami. Mieszkańcy są zaniepokojeni działaniami Władz Glinojecka i w rozmowie z naszą redakcją proszą o pomoc.

Sesja Rady Miejskiej w Glinojecku – 27 listopada 2024 r.

Podczas VI Sesji Rady Miejskiej w Glinojecku, która odbyła się 27 listopada 2024 roku, radni podjęli uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji Szkoły Podstawowej w Malużynie, będącej filią szkoły w Woli Młockiej. Decyzję uzasadniono niską liczbą uczniów, złym stanem technicznym budynku oraz rosnącymi kosztami jego utrzymania. Jak jednak wskazują mieszkańcy, za tą decyzją mogą stać nie tylko kwestie ekonomiczne.

Do redakcji portalu ciech24.pl dotarła wiadomości od zaniepokojonych mieszkańców:

 „Na sesji radni mają podjąć decyzję o zamknięciu szkoły w Malużynie. Twierdzą, że koszty remontu są za wysokie, Władze Gminy zawyżają koszty, mimo że wyceny specjalistów pokazują coś innego. Wygląda na to, że wszystko zmierza w kierunku likwidacji, bo budynek i teren szkoły mają już być w kręgu zainteresowania kupca na tę działkę, kolega dobry burmistrza. Teren szkoły to piękny park” – pisał mieszkaniec.

Inni mieszkańcy w rozmowie informują o braku chęci rozmów Władz Gminy z mieszkańcami i z góry podjęciu decyzji o likwidacji szkoły. Mieszkaniec mówi:Przed wyborami samorządowymi nawet o tym nie wspominali…” Kolejny mieszkaniec: ”Wysprzedają majątek Polski, nic im nie potrzebne… a część radnych to kukiełki burmistrza”

Rodzice i mieszkańcy wsi:

Z planami likwidacji nie zgadzają się rodzice i mieszkańcy wsi, którzy wystosowali petycję do władz gminy, apelując o utrzymanie placówki. Decyzja radnych nie jest jeszcze ostateczna – swoje stanowisko w tej sprawie musi wydać Kuratorium Oświaty.

Podczas sesji Przewodniczący Komisji Rewizyjnej przedstawił raport dotyczący stanu technicznego i finansowego Szkoły Podstawowej w Woli Młockiej oraz jej filii w Malużynie. W trakcie kontroli komisja zwróciła uwagę na problemy infrastrukturalne obu placówek, w tym konieczność przeprowadzenia pilnych remontów w budynku filii w Malużynie. Wskazano na potrzebę wymiany stolarki okiennej, drzwi, dachu oraz naprawy pękniętej ściany narożnej. Ponadto komisja zauważyła niebezpieczne zaniedbania na terenie szkoły, takie jak niezabezpieczona dziura na placu, która zagraża bezpieczeństwu dzieci.

Raport objął również analizę wydatków na funkcjonowanie placówek. Komisja zwróciła uwagę na wysokie koszty utrzymania, które w 2023 roku wyniosły ponad 33 tysiące złotych na jednego ucznia, co obciąża budżet gminy. W trakcie kontroli omówiono również zakres realizowanych przez szkoły zadań dydaktycznych, w tym zajęcia pozalekcyjne, takie jak koła zainteresowań oraz programy wsparcia edukacyjnego i socjalnego dla uczniów. Mimo pozytywnych aspektów działalności placówek komisja wskazała na liczne wyzwania finansowe i organizacyjne, które wymagają natychmiastowej reakcji.

Podczas sesji radna Aleksandra Olszyna poruszyła kwestie związane z kosztami utrzymania szkół oraz zasadnością decyzji o zamknięciu placówki w Malużynie, podkreślając konieczność szczegółowej analizy. „Chciałabym dowiedzieć się dokładnie, jakie są koszty utrzymania szkoły w Malużynie i jakie są koszty roczne utrzymania szkoły w Woli Młockiej. Otrzymujemy od gminy jedynie dane zbiorcze dotyczące obu placówek. Jeśli rozpatrujemy zamknięcie jednej szkoły, musimy znać te koszty oddzielnie, by ocenić, czy taka decyzja jest zasadna” – stwierdziła.

Radna zwróciła również uwagę na dysproporcje w zatrudnieniu kadry pedagogicznej w obu szkołach. „W Malużynie przy 14 uczniach zatrudnionych jest dwóch nauczycieli, co nie generuje wysokich kosztów. Tymczasem w Woli Młockiej, gdzie uczęszcza 36 uczniów, zatrudnionych jest aż 14 nauczycieli. Nieważne, czy są to pełne etaty, czy niepełne – wynagrodzenia i świadczenia socjalne muszą być wypłacane. Dlatego proszę o dokładne dane dotyczące kosztów każdej z placówek” – podkreśliła.

Radna poruszyła także kwestie organizacyjne związane z dowozem uczniów w przypadku zamknięcia szkoły w Malużynie. „Chciałabym wiedzieć, czy zwiększą się koszty dowozu dzieci do Woli Młockiej i czy planowane jest zatrudnienie drugiego opiekuna. To dodatkowe koszty, które również musi pokryć gmina” – zauważyła.

W swojej wypowiedzi radna odniosła się także do zasadności inwestycji w budynki o malejącej liczbie uczniów. „Do tej pory wydano 250 tysięcy złotych na remont łazienek w szkole w Woli Młockiej, a w przyszłym roku planowane jest kolejne 170 tysięcy na modernizację stołówki. Czy takie wydatki są uzasadnione, patrząc na naszą demografię? Liczba dzieci w przedszkolach i szkołach w naszej gminie maleje, a mieszkańcy coraz częściej dowożą swoje dzieci do placówek w sąsiednich gminach” – zauważyła.

Aleksandra Olszyna zasugerowała rozważenie alternatywnych rozwiązań. „Uważam, że zamiast zamykać jedną placówkę, powinniśmy zastanowić się nad przekształceniem szkoły w Malużynie w żłobek i oddział przedszkolny. W naszej gminie brakuje miejsc żłobkowych, a jedyny prywatny żłobek generuje ogromne koszty dla rodziców. Budynek w Malużynie znajduje się na przepięknym terenie, który można zagospodarować dzięki pozyskaniu środków unijnych” – zasugerowała.

Na zakończenie podkreśliła, że decyzja o zamknięciu jednej szkoły może być pochopna. „Uważam, że powinniśmy wstrzymać się z tą decyzją i wrócić do tematu za dwa, trzy lata. W tym czasie możemy poszukać dofinansowań, zmodernizować budynek i przygotować go do nowej funkcji. Zamknięcie tylko jednej szkoły to rozwiązanie krótkoterminowe, które nie rozwiąże problemów naszej gminy” – podsumowała.

Burmistrz Miasta i Gminy Glinojeck, Łukasz Kapczyński, odniósł się do propozycji radnej, wyrażając wątpliwości dotyczące przedstawionych rozwiązań. Podkreślił, że odkładanie decyzji o zamknięciu szkoły w Malużynie o dwa czy trzy lata nie zmieni obecnych problemów, takich jak rosnące koszty utrzymania placówki. „Czy te koszty z roku na rok będą się zmniejszały? Dane wskazują, że jest wręcz odwrotnie” – zauważył burmistrz. Wyraził również niezrozumienie dla sugestii, aby inwestować w Malużyn kosztem Woli Młockiej, wskazując na większą liczbę uczniów w tej drugiej szkole.

Burmistrz zwrócił uwagę na dodatkowe koszty, które wiązałyby się z przekształceniem szkoły w Malużynie w żłobek lub przedszkole. „Obecnie żłobek funkcjonujący w Glinojecku jest prywatny i nie wymaga finansowania przez gminę. Utworzenie nowego żłobka w Malużynie oznaczałoby dodatkowe wydatki, które musielibyśmy pokryć z budżetu.”

Odnosząc się do pytań o koszty transportu, burmistrz uspokoił, że nie planuje się ich zwiększenia, ponieważ autobus szkolny już teraz dowozi dzieci starszych klas, a zmiana obejmowałaby jedynie większą liczbę uczniów korzystających z transportu.

Skarbnik Miasta i Gminy Glinojeck przedstawiła dane finansowe dotyczące kosztów utrzymania Szkoły Podstawowej w Woli Młockiej oraz jej filii w Malużynie. Wyjaśniła, że choć obie placówki są rozliczane jako jedna jednostka księgowa, na potrzeby analizy przygotowano zestawienie wydatków dla obu szkół. W 2021 roku całkowite koszty utrzymania wyniosły ponad 1 milion złotych, a koszt utrzymania jednego ucznia w filii wyniósł 21 660 zł, podczas gdy w szkole macierzystej – 28 000 zł. W 2022 roku wydatki wzrosły do ponad 1 miliona złotych, co przełożyło się na 28 423 zł na ucznia w filii i około 30 000 zł w Woli Młockiej.

Analiza danych za pierwsze półrocze 2023 roku pokazała, że koszty te dalej rosły, osiągając około 2 miliony złotych, z wydatkiem 16 356 zł na ucznia w Malużynie i 23 330 zł w szkole macierzystej. Skarbnik zaznaczyła również, że w filii pracuje nie tylko dwóch nauczycieli – dojeżdżają tam także pedagodzy realizujący godziny zajęć z religii, języka angielskiego i informatyki. Koszty ich pracy są uwzględniane w budżecie całej placówki, co utrudnia szczegółowy podział wydatków w księgowości.

Radna Małgorzata Iwańska, jedna z członkiń Komisji Rewizyjnej z poprzednich kadencji zwróciła uwagę na problemy związane z budynkiem szkoły w Malużynie oraz funkcjonowaniem systemu edukacyjnego w gminie. Podkreśliła, że już w przeszłości sygnalizowano zły stan techniczny budynku, a teraz nadzór budowlany powinien dokładnie przyjrzeć się, czy obiekt nadal spełnia wymagania bezpieczeństwa. „Jeśli byłyby jakiekolwiek sygnały, że budynek nie nadaje się do użytku, rozmowa wyglądałaby inaczej” – zauważyła. Wskazała także, że obecne działania przypominają „łatanie czegoś z niczego”, a status budynku jako zabytku dodatkowo komplikuje potencjalne remonty.

Radna zwróciła uwagę na różnice w funkcjonowaniu placówek. Wskazała przykład szkoły w Woli Młockiej, gdzie koszty rozkładają się inaczej ze względu na większą liczbę uczniów i pełny cykl klas od pierwszej do ósmej. W przypadku Malużyna sytuacja wygląda inaczej – placówka obejmuje jedynie klasy 1–3 oraz oddział przedszkolny, co wpływa na proporcje kosztów.

Zwróciła także uwagę na problem dojazdu do Malużyna, zwłaszcza w sezonie zimowym. Słabe utrzymanie dróg, oblodzenia i niewykoszone pobocza stwarzają zagrożenie dla rodziców, którzy mieliby dowozić dzieci do przedszkola lub żłobka w tej miejscowości. Zwróciła również uwagę na ograniczone możliwości finansowe gminy, która już teraz dokłada środki do funkcjonowania prywatnych przedszkoli. Podkreśliła, że uzyskanie dofinansowania na remonty lub inwestycje wymaga najpierw wkładu własnego, co oznacza dodatkowe obciążenia dla budżetu gminy i mieszkańców.

Na koniec zaznaczyła, że obecny system klas łączonych w XXI wieku jest problematyczny i negatywnie wpływa na jakość nauczania, szczególnie w przypadku dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

Radna Aleksandra Olszyna odniosła się do wypowiedzi burmistrza i skarbnik, przedstawiając swoje stanowisko w sprawie przyszłości szkół w gminie. Podkreśliła, że obecne decyzje dotyczące zamknięcia filii w Malużynie są tylko częścią szerszego problemu związanego ze spadającą liczbą uczniów. „Temat zamknięcia szkoły w Woli Młockiej również wróci w przyszłości – może nie w tym roku czy za rok, ale za dwa lata na pewno będziemy zmuszeni do tej dyskusji” – zauważyła radna, wskazując na nieuchronność takich decyzji w perspektywie najbliższych lat.

Radna zwróciła uwagę na różnice w kosztach utrzymania uczniów w obu placówkach – w Malużynie koszt na dziecko wynosi 16 000 zł, a w Woli Młockiej 23 000 zł – oraz podkreśliła, że zamknięcie szkoły filialnej nie rozwiąże problemu klas łączonych, które funkcjonują również w szkole macierzystej. „Likwidując szkołę w Malużynie, nie zlikwidujemy klas łączonych w Woli Młockiej” – dodała, akcentując konieczność szerszej analizy całego systemu edukacji w gminie.

Radna zaproponowała alternatywę dla zamykania szkoły w Malużynie – utworzenie w tym budynku żłobka, który mógłby stać się ważnym wsparciem dla młodych rodziców z gminy. Wskazała, że wielu mieszkańców pracuje w dużych zakładach produkcyjnych, takich jak ten w Sochocinie, i chętnie korzystałoby z żłobka położonego na trasie do pracy. Zwróciła również uwagę na wysokie koszty prywatnych placówek, które obecnie są jedyną opcją dla rodziców z najmłodszymi dziećmi.

Radna podkreśliła, że szkoła w Malużynie ma wieloletnią tradycję, a jej zły stan techniczny jest wynikiem zaniedbań ze strony gminy. „Przez 30 lat w budynku nie przeprowadzano poważniejszych remontów. Bez wsparcia zewnętrznego rodzice sami nie są w stanie sfinansować koniecznych napraw” – podkreśliła, apelując o szukanie możliwości dofinansowania, zamiast decydować się na ostateczne zamknięcie szkoły.

Przewodnicząca Rady Rodziców szkoły w Malużynie podczas swojego wystąpienia odniosła się do planów zamknięcia placówki, podkreślając jej znaczenie dla lokalnej społeczności oraz wskazując na zaangażowanie mieszkańców w utrzymanie szkoły. „Złożyliśmy petycję podpisaną przez 122 mieszkańców. To wyraźny sygnał, że cała wieś sprzeciwia się zamknięciu szkoły. Malużyn jest sercem naszej wsi – nie tylko budynkiem, ale miejscem, które spaja społeczność” – mówiła przewodnicząca.

Zwróciła także uwagę na brak wsparcia finansowego dla szkoły ze strony gminy. „Podczas zebrania sołeckiego pan burmistrz obiecał przeznaczyć 100 000 zł na remont dachu. Dach wyceniono na 110 000 zł plus VAT, a wykonawca był gotowy rozłożyć płatność na raty. Niestety, negocjacje nie zostały nawet podjęte. Tymczasem na szkołę w Woli Młockiej przeznacza się setki tysięcy złotych – 250 000 zł na łazienki, 170 000 zł na stołówkę. Dlaczego na jedną szkołę są pieniądze, a na drugą nie?” – pytała.

Przewodnicząca podkreśliła również, że zamknięcie szkoły wpłynie negatywnie na życie mieszkańców i codzienne funkcjonowanie rodzin. „Czy naprawdę uważacie, że to jest miłe wsadzać małe dzieci do autobusu i dowozić je do innej miejscowości, skoro mamy szkołę na miejscu? W Malużynie dzieci mogą być odbierane przez rodziców czy dziadków w każdej chwili. Wielu starszych mieszkańców, którzy pomagają w opiece nad dziećmi, nie ma prawa jazdy ani możliwości dojazdu do Woli Młockiej” – zauważyła.

W emocjonalnym apelu przewodnicząca wezwała, by decyzje były podejmowane z myślą o dzieciach i przyszłości Malużyna. „Ta szkoła ma ogromną tradycję, pamięta czasy wojny. To nie jest tylko budynek – to wspomnienia, serce naszej wsi. Zamknięcie jej byłoby ciosem dla dzieci i całej społeczności. Czy naprawdę jesteście tu po to, by działać przeciwko dzieciom?” – pytała.

Jedna z przedstawicielek społeczności Malużyna podczas sesji zwróciła uwagę na odpowiedzialność radnych wobec mieszkańców i apelowała o przemyślane decyzje dotyczące przyszłości szkoły. „Chciałabym przypomnieć wam, że otrzymaliście mandat zaufania od mieszkańców. To oni chcieli, abyście byli ich głosem, abyście działali w ich imieniu. Nie zawiedźcie ich” – podkreśliła, wskazując, że szkoła w Malużynie to coś więcej niż tylko budynek. „Dla mieszkańców to miejsce pełne życia, tradycji i historii. To serce naszej wsi, które nauczyciele starają się pielęgnować, ucząc dzieci wartości, które trudno znaleźć w dzisiejszych czasach” – dodała.

Mieszkanka zaapelowała także o refleksję i poszukiwanie rozwiązań. „Z każdej sytuacji można znaleźć wyjście – wystarczy tylko chcieć. Mówi się, że brakuje pieniędzy w budżecie, ale przecież możemy poszukać sponsorów. Jestem pewna, że gdybyśmy ogłosili, iż potrzebujemy wsparcia, znaleźliby się ludzie gotowi pomóc, czy to finansowo, czy w innej formie” – mówiła, proponując również alternatywy, takie jak budowa nowych obiektów edukacyjnych, np. w formie kontenerów modułowych, które są tańsze w utrzymaniu i łatwe do zorganizowania.

Jednocześnie zwróciła uwagę na wieloletnie zaniedbania w inwestycjach w szkołę w Malużynie. „Przez ostatnie 30 lat nic nie łożono na tę placówkę. To celowe zaniedbanie, bo gdyby faktycznie dbano o tę szkołę, dziś nie byłoby mowy o jej zamknięciu. Zamiast inwestować, pozwolono, aby budynek popadał w coraz gorszy stan” – zauważyła. Na koniec zaapelowała do radnych, aby nie podejmowali decyzji pochopnie. „Los tej szkoły to coś więcej niż tylko budynek – to centrum życia naszej społeczności” – podsumowała.

Jeden z sołtysów z terenu gminy, prezentując odmienne stanowisko niż jego przedmówczynie, zwrócił uwagę na trudności związane z edukacją w małych klasach i systemie klas łączonych, wskazując na ich negatywny wpływ na jakość nauczania. „Kto uczył się w klasach łączonych, ten wie, jak to wygląda. Nauczyciel prowadzi lekcje 20 minut dla jednej klasy, a druga w tym czasie musi radzić sobie sama. To znacznie ogranicza czas poświęcony uczniom i zmniejsza ich szanse edukacyjne” – zauważył. Wskazał również, że brak gimnazjów, które w przeszłości pozwalały nadrobić zaległości, pogarsza sytuację uczniów trafiających bezpośrednio do liceów, gdzie od razu stają przed wysokimi wymaganiami. „Zdolni sobie poradzą, ale słabsi są rzuceni na głęboką wodę i już na starcie mają pod górkę” – dodał.

Sołtys podkreślił także, że zamknięcie szkoły w Malużynie mogłoby być krokiem w kierunku poprawy jakości edukacji w innych placówkach w gminie. „Dla dobra dzieci trzeba czasem podjąć trudne decyzje. Mój ojciec kiedyś walczył o szkołę w Woli Młockiej, ale dziś widzę, że pewne zmiany są konieczne, by zapewnić dzieciom lepsze warunki” – mówił, wskazując na konieczność inwestowania w większe i lepiej wyposażone szkoły, takie jak te w Glinojecku czy Ościsłowie.

Następnie Skarbnik Miasta i Gminy Glinojeck sprostowała pojawiające się w dyskusji informacje dotyczące planowanych wydatków na remont stołówki w Szkole Podstawowej w Woli Młockiej. „W projekcie budżetu na 2025 rok nie ma kwoty 170 000 zł. Zabezpieczono jedynie 30 000 zł, które na prośbę pani dyrektor mają zostać przeznaczone na usługę wykonania remontu” – wyjaśniła.

W dalszej kolejności radna Małgorzata Iwańska zwróciła uwagę na wieloaspektowy charakter problemu, podkreślając zarówno kwestie techniczne, jak i finansowe związane z funkcjonowaniem szkoły w Malużynie. W swoim wystąpieniu wyraziła obawy dotyczące bezpieczeństwa budynku. „Kto weźmie odpowiedzialność, jeśli spadnie cegła z komina i skrzywdzi dziecko? Gdzie wtedy pójdziecie? Czy ktoś stanie i powie, że mimo wszystko dopuścił ten budynek do użytkowania?” – mówiła emocjonalnie. Zasugerowała również, że nadzór budowlany powinien podjąć zdecydowane działania i jednoznacznie ocenić stan techniczny szkoły. Na zakończenie podkreśliła, że uchwała intencyjna daje czas do lutego na podjęcie działań i przedstawienie opinii przez odpowiednie instytucje.

Radny Grzegorz Ropelewski podczas sesji zwrócił uwagę na decyzje, jakie stoją przed radnymi w związku z przyszłością szkoły w Malużynie. Podkreślił, że to nie Rada Gminy, a nadzór budowlany powinien wydać ostateczną opinię o stanie technicznym budynku. „To nadzór budowlany powinien ocenić, czy budynek jest bezpieczny, a nie my, radni. Jeśli w tym budynku dojdzie do wypadku, kto weźmie za to odpowiedzialność?” – pytał. Wyraził też zaniepokojenie, że odpowiedzialność za takie decyzje zbyt często spada na radnych, podczas gdy instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo uchylają się od swoich obowiązków.

Radny odwołał się do przykładów z sąsiednich gmin, które w przeszłości podejmowały podobne decyzje o likwidacji szkół. „Sąsiednie gminy nie wahały się, mimo że też spotykały się z protestami mieszkańców. Takie decyzje są trudne, ale nieuniknione” – zauważył. Ropelewski zaproponował, aby rozważyć jednoczesne zamknięcie szkoły w Woli Młockiej i jej filii w Malużynie, argumentując, że utrzymanie obu placówek generuje wysokie koszty. „Może warto już teraz rozszerzyć uchwałę i zamknąć obie szkoły jednocześnie” – dodał.

Burmistrz Łukasz Kapczyński odniósł się do dominujących w dyskusji emocji. „Rozumiem, że mówimy o dobru dziecka, ale trzeba spojrzeć na tę sprawę zarówno emocjonalnie, jak i merytorycznie. Budynek szkoły jest w złym stanie technicznym, a ekspertyzy wskazują, że do remontu nadaje się niemal wszystko” – podkreślał, tłumacząc się ograniczonymi możliwościami budżetowymi gminy. Zaznaczył, że fundusz sołecki, z którego finansowano prace remontowe, to również środki publiczne, a gmina nie może opierać się wyłącznie na sponsorach i darowiznach.

Burmistrz odniósł się również do informacji o sprzedaży działki, na której znajduje się szkoła. „Powiedziano, że teren zostanie sprzedany, co jest nieprawdą. Nigdy nie było mowy o sprzedaży, a taka decyzja wymagałaby zgody Rady Gminy” – zaznaczył. Dodał, że dyskusja o przyszłości szkoły nie powinna być oparta na plotkach i emocjach.

Na zakończenie burmistrz podkreślił, że koszty utrzymania placówek oświatowych już teraz stanowią duże obciążenie dla gminy, a zmiany w systemie subwencji mogą dodatkowo skomplikować sytuację finansową. „Jeżeli radni uważają, że gminę stać na utrzymanie tej szkoły dla tak niewielkiej liczby uczniów, to ich decyzja. Musimy jednak pamiętać, że nasze możliwości są ograniczone.”

W dalszej części sesji radna Aleksandra Olszyna zadała kluczowe pytania dotyczące oszczędności, jakie gmina planuje uzyskać dzięki likwidacji szkoły w Malużynie. „Jeżeli nauczyciele z Malużyna zostaną przeniesieni do Woli Młockiej, jakie oszczędności faktycznie osiągniemy? Jakie są prognozy finansowe dla gminy?” – pytała, zwracając uwagę na brak szczegółowych danych w dokumentach uchwały. Radna zaproponowała także rozważenie likwidacji obu placówek jednocześnie, podkreślając, że jedynie takie rozwiązanie mogłoby realnie wpłynąć na budżet gminy.

Odniosła się również do systemu klas łączonych, które funkcjonują w obu placówkach. „Likwidacja szkoły w Malużynie nie zwiększy liczby uczniów w Woli Młockiej i nie pozwoli na utworzenie oddzielnych klas. Problem systemu klas łączonych nadal pozostanie nierozwiązany” – zauważyła. Podsumowując, radna stwierdziła, że zamknięcie jednej szkoły nie poprawi w sposób znaczący sytuacji finansowej gminy. „Jeżeli patrzymy na koszty, musimy rozważyć zamknięcie obu placówek jednocześnie.”

Podczas sesji głos zabrał również mieszkaniec, który poparł likwidację małych szkół, wskazując na własne doświadczenia z przejścia z niewielkiej placówki do większej szkoły w Glinojecku. „Byłem jedną z ostatnich osób, która chodziła do szkoły w Płaciszewie, i dziękuję mojemu tacie, że ta szkoła została zamknięta. Przejście do większej szkoły było dla mnie trudne.” – wspominał. Podkreślił, że większe klasy sprzyjają integracji dzieci i nawiązywaniu przyjaźni, co jest trudniejsze w małych grupach.

W odpowiedzi na zapytanie radnej Olszyny, skarbnik przedstawiła analizę kosztów związanych z funkcjonowaniem filii w Malużynie. „Koszty utrzymania samej filii w 2021 roku wynosiły 433 000 zł, a dodatkowe wydatki rzeczowe to około 200 000 zł. W przypadku likwidacji placówki te kwoty mogłyby zostać zaoszczędzone” – wyjaśniła. Dodała, że przeniesienie nauczycieli do Woli Młockiej nie spowoduje wzrostu zatrudnienia.

Decyzja radnych o podjęciu uchwały intencyjnej dotyczącej likwidacji szkoły w Malużynie spotkała się z niezadowoleniem rodziców oraz mieszkańców. Wielu z nich wyraziło swoje obawy o przyszłość dzieci, argumentując, że likwidacja szkoły oznacza nie tylko utratę placówki edukacyjnej, ale również ważnego elementu tożsamości lokalnej społeczności. „Ta szkoła to serce naszej wsi, miejsce, które jednoczy mieszkańców. Nie możemy pozwolić, aby została zamknięta” – mówiła jedna z przedstawicielek społeczności.

Rodzice wskazują na możliwość pozyskania zewnętrznych funduszy na remont budynku, a także na konieczność rozważenia alternatywnych rozwiązań, takich jak przekształcenie placówki w żłobek lub przedszkole, które byłyby odpowiedzią na braki w tego typu instytucjach w gminie. Ich zdaniem, zamiast podejmować decyzję o likwidacji, warto byłoby spróbować wykorzystać potencjał zarówno budynku, jak i terenu szkoły.

W obliczu wyzwań finansowych gminy decyzja o przyszłości szkoły w Malużynie wymaga zrównoważenia racji ekonomicznych z troską o dobro dzieci oraz zachowanie wartości społecznych. Mieszkańcy nie składają jednak broni – planują dalsze działania, aby przekonać radnych i władze gminy do ponownego rozważenia swojej decyzji. Bo jak podkreślają, szkoła w Malużynie to coś więcej niż instytucja – to symbol ich tradycji, wspólnoty i przyszłości.

Źródło: Szkoła Podstawowa w Woli Młockiej, materiał video z VI Sesji Rady Miejskiej w Glinojecku – 27.11.2024 r., informacje od mieszkańców Gminy Glinojeck.

Previous ArticleNext Article