Marian Czaplicki – urodził się w 1906 roku w miejscowości Strzelnia pod Gruduskiem. Był synem Stanisława i Apolonii Czaplickich. Ojciec Mariana był rodowitym mieszkańcem Strzelni, zaś matka Apolonia z Grabowskich urodzona 17 sierpnia 1877r. w miejscowości Rączki.

Rodzice prowadzili dość duże, jak na ówczesne czasy, ponad 30-hektarowe gospodarstwo rolne. Praca w gospodarstwie dawała niezbędne doświadczenie praktyczne. Jedyny syn od najmłodszych lat był więc przygotowywany do przejęcia rodzinnego majątku.

Służbę wojskową w stopniu szeregowego odbywał w Ciechanowie w szeregach 11 Pułku Ułanów Legionowych im. Marszałka Śmigłego-Rydza. W swoich opowieściach o tamtych czasach wspominał, że czas służby wojskowej to był w jego życiu dobry okres, gdyż pełnił funkcję pisarza.

Po odbyciu służby wojskowej podjął pracę w gospodarstwie rodziców. W wieku 24 lat ożenił się z 20-letnią Janiną Budnicką córką Feliksa i Michaliny z Chmielińskich.

Czapliccy ze Strzelni – mały Marian z rodzicami i siostrami

Jej rodzice prowadzili gospodarstwo rolne w miejscowości Stryjewo Wielkie. Aktu zaślubin dokonano w kościele parafialnym w Łysakowie w dniu 21 kwietnia 1930 roku. Młodzi małżonkowie zamieszkali w Strzelni gdzie wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne przejęte od rodziców Mariana. Związek Mariana i Janiny Czaplickich zaowocował czwórką dzieci.

Pierwszym dzieckiem Czaplickich była urodzona w dniu 20 marca 1931r. w Strzelni córka Zofia, która pracowała później jako nauczycielka. W dniu 5 października 1933r. na świat przyszedł syn Stanisław, który zmarł jako dziecko.

Trzecim dzieckiem była urodzona 3 maja 1943r. córka Jadwiga, która zmarła na krótko przed aresztowaniem ojca. Najmłodszym z dzieci był urodzony 7 listopada 1944r. syn Zbigniew Jerzy, który przejął i prowadzi do dziś rodzinne gospodarstwo w podgruduskiej miejscowości Strzelnia.


Poza obowiązkami rodzinnymi i pracą w gospodarstwie Marian zajmował się działalnością społeczną, szczególnie w mleczarstwie i cukrownictwie.” Dobra opinia mieszkańców spowodowała, że został wybrany soltysem.

Sytuacja polityczna jaka zaistniała po roku 1945 i fiasko rozmów dotyczących udziału ludowców w rządzie po rozmowach Stanisława Mikołajczyka w Moskwie w lipcu 1945r. spowodowały przejście PSL do opozycji.

Referendum w 1946 roku, podobnie jak wybory do sejmu w styczniu 1947r. zostały przez komunistów sfałszowane. Powszechne poparcie społeczne dla jedynej reprezentacji uznawanej jako opozycyjną „zaskutkowało” uzyskaniem w parlamencie jedynie 28 mandatów.

W całym kraju podejmowano planowe działania represyjne władz komunistycznych wobec ludowców. W ich wyniku działaczy i członków PSL stawiano przed sądem, zastraszano, bito, pozbawiano życia.

Marian Czaplicki w czasach młodości

Sytuacja polityczna jaka zaistniała po roku 1945 i fiasko rozmów dotyczących udziału ludowców w rządzie po rozmowach Stanisława Mikołajczyka w Moskwie w lipcu 1945r. spowodowały przejście PSL do opozycji.

Referendum w 1946 roku, podobnie jak wybory do sejmu w styczniu 1947r. zostały przez komunistów sfałszowane. Powszechne poparcie społeczne dla jedynej reprezentacji uznawanej jako opozycyjną „zaskutkowało” uzyskaniem w parlamencie jedynie 28 mandatów. W całym kraju podejmowano planowe działania represyjne władz komunistycznych wobec ludowców. W ich wyniku działaczy i członków PSL stawiano przed sądem, zastraszano, bito, pozbawiano życia.

W ten sam sposób postępowano na Mazowszu. Marian Czaplicki był działaczem Polskiego Stronnictwa Ludowego pełniącym funkcję prezesa w gminie Grudusk. Stąd też, jego przynależność do opozycyjnego ugrupowania musiała się skończyć represjami. W grudniu 1946r. został wezwany na posterunek MO w Grudusku w celu przekazania dokumentów dotyczących działalności PSL w tym: ewidencji członków PSL, pieczęci, legitymacji.

Odmowa przekazania dokumentów Stronnictwa spowodowała reakcję funkcjonariuszy, którzy w celu przymuszenia Mariana do ich wydania dotkliwie go pobili. Został jednak zwolniony. Przyczyna decyzji o zwolnieniu nie została wyjaśniona.

Najprawdopodobniej powodem zwolnienia był zamiar rozpracowania jego kontaktów, których w trakcie śledztwa nie udało się ustalić. Wykonana następnego dnia w Mławie obdukcja wykazała „kilkanaście guzów na głowie i zasinienia w postaci dwóch pręg na plecach”.

Czaplicki zdawał sobie sprawę z tego, że to nie koniec represji. By nie narażać rodziny i należących do PSL członków postanowił opuścić swój dom. Poinformował żonę o konieczności swego wyjazdu. Dla bezpieczeństwa wskazał jednak cel inny od zamierzonego. Udał się do siostry Janiny Klickiej zamieszkałej w Krośnicach by tam przeczekać i zastanowić się nad dalszym postępowaniem.

W wyniku pobicia w trakcie przesłuchania jego stan fizyczny i psychiczny nie był najlepszy. Rodzina zauważyła od razu, że wizyta Mariana nie ma charakteru typowych rodzinnych odwiedzin. Dopiero wieczorem okazało się jakie są tego powody.

Marian Czaplicki zdjęcie z okresu służby wojskowej.

Kiedy Marian zdjął ubranie, żeby się umyć przed wieczornym odpoczynkiem, rodzina Klickich zauważyła „plecy, które były sine od zaskorupiałej krwi, po uderzeniach. Następnie pokazywał guzy na głowie. Spytany kto mu to zrobił, odrzekł: UB i zaczął nerwowo się zachowywać”. Z upływem czasu jego stan psychiczny był coraz gorszy. W jednej chwili wpadał w euforię by potem opowiadać z troską o chorobie córeczki Jadzi. O przesłuchaniu przez UB nie chciał rozmawiać.

Obawiał się, że „oni” wszystko słyszą…”. W nocy budził się z krzykiem i płaczem. Kolejne napady strachu skutkowały ucieczką. W jej trakcie pomimo warunków zimowych długi czas pozostawał w bieliźnie na mrozie obawiając się powrotu.

Wydawało mu się, że powrót oznacza aresztowanie przez milicję. Wykrzykiwał przy tym, że musi wszystkich zabić. W wyniku urojenia wydawało mu się, że znajduje się na posterunku Milicji Obywatelskiej, wytłukł w domu Klickich wszystkie szyby, a następnie tłukł głową w kamienne ogrodzenie znacznie się kalecząc.

Wszystko wskazywało na to, że z głową Mariana nie jest dobrze. Ucieczka w mroźną noc zaowocowała zapaleniem płuc. Konieczność hospitalizacji w tym stanie zdrowia spowodowała, iż Mariana Czaplickiego umieszczono w Szpitalu dla nerwowo chorych w Tworkach.

Z dokumentacji medycznej wynika, iż chory trafił na hospitalizację w dniu 17 stycznia 1947r. podejrzeniem zaburzeń psychicznych w postaci psychozy reaktywnej. Wykonane w tymże dniu badanie lekarskie wykazało, że „chory przybył pokaleczony — starcia naskórka na czole i podbródku, ręce spuchnięte, ślady po wiązaniu sznurami na nogach i rękach, sińce na całym ciele, chory nieprzystępny, na pytania nie odpowiada, nieufnie rozgląda się po sali”.

Małżonkowie Czapliccy w dniu zaślubin przed parkanem kościoła w Łysakowie.

W dniu 25 stycznia 1947r. w karcie choroby odnotowano podejrzenie zapalenia płuc, a w dniu następnym — zgon. Jako jego bezpośrednią przyczynę podano „osłabienie serca w przebiegu oskrzelowego zapalenia pluc”. Tego typu kwalifikacja stała się bezpośrednią przyczyną umorzenia śledztwa.

Można jedynie domniemywać, że stan zapisów dokumentacji leczenia szpitalnego nie jest dziełem przypadku. Najwyraźniej pierwotnie zawierała ona treści, które określały inne przyczyny zgonu, a te mogły wskazywać sprawcę.

Nie zachowały się również dokumenty z przesłuchań Mariana Czaplickiego prowadzonych przez pracowników organów bezpieczeństwa na posterunku Milicji Obywatelskiej w Grudusku. Bezpośredni świadkowie tych zdarzeń jeżeli żyją — odmawiają składania zeznań lub zasłaniają się brakiem pamięci. Paradoksalnie więc nie stało się nic. Nie ma zdarzenia, nie ma winnych i człowieka też nie ma. Choć wszyscy wiedzą — nikt nic nie wie.

Grób Mariana Czaplickiego i jego rodziny

Wyjaśnienie okoliczności związanych ze śmiercią Mariana Czaplickiego w okresie PRL-u nie było możliwe. Próby te podjęto znacznie później, bo dopiero w roku 2001 a ich wynikiem było umorzenie śledztwa „w sprawie dokonanego nieustalonego dnia, w grudniu 1946r., w Grudusku przez funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa publicznego, pobicia Mariana Czaplickiego w następstwie którego doznał on ciężkich uszkodzeń ciała, które spowodowały jego zgon”.

W końcu lat dziewięćdziesiątych XX wieku podjęto działania, których celem jest zachowanie pamięci o Marianie Czaplickim. Ich organizatorem jest Zarząd Powiatowy Polskiego Stronnictwa Ludowego w Ciechanowie. Ciechanowscy ludowcy ze swoimi sztandarami corocznie uczestniczą we Mszy Świętej w intencji śp. Mariana Czaplickiego oraz innych działaczy PSL z Północnego Mazowsza zamordowanych i represjonowanych w okresie powojennym.

Źródło: tekst i zdjęcia:

Marian Czaplicki działacz Ludowy patriota Ziemi Ciechanowskiej – publikacja z 2014r. autor Antoni Krzysztof Sobczak.

M. Klicki – Wspomnienia mojego dzieciństwa w zbiorach autora.