Kaplica Wieczystej Adoracji w Ciechanowie

Mało kto wie, że w Ciechanowie powstanie jedyna w Diecezji Płockiej Kaplica Wieczystej Adoracji. Oczywiście istnieje jeszcze taka kaplica u sióstr zakonnych w Przasnyszu, ale ona ma charakter zamknięty. Dotąd wielu wiernych z Ciechanowa jeździło więc do Kaplicy Wiecznej Adoracji w Niepokalanowie i innych miejsc, jeśli mieli taka potrzebę.

W całej Polsce jest tylko około 30 takich kaplic. We Francji funkcjonuje ich ok. 100, we Włoszech i Hiszpanii po ok. 60. Najwięcej Kaplic Adoracji Wieczystej działa w Stanach jednorocznych – ok 300.

Marta i Cezary Olszewscy, małżeństwo zaangażowane w tworzenie kaplicy wspominają, że wszystko zaczęło się w Świętej Wodzie, sanktuarium na Podlasiu, za Białymstokiem, gdzie wybrali się z gronem znajomych na nabożeństwo 24-godzinnej Adoracji Męki Pańskiej.

Całe wydarzenie, wydawać by się mogło na granicach wytrzymałości fizycznej, upłynęło, według słów pani Marty, niemal jak pięć minut. Wszyscy spontanicznie zebrani z Ciechanowa po wyjściu uznali, że tak wielkiej łaski jakiej doznali nie można zmarnować. Wówczas wpadli na pomysł zorganizowania w Ciechanowie podobnego adoracji Męki Pańskiej.

Po powrocie uczestnicy adoracji zwrócili się do księdza proboszcza Jana Jóźwiaka z parafii pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej, który z radością przyjął inicjatywę. Poza tym niedawno przy swojej świątyni oddał do użytku i modlitewnego wykorzystania nową kaplicę adoracji. Od Bożego Ciała w każdy pierwszy czwartek odbywają się więc 24-godzinne adoracje, a w każdy pozostały czwartek godzinne adoracje. Inicjatywa się udała.

Na pierwszą adorację, przygotowywaną tylko przez 2 dni przyszło aż 200 osób. To było właśnie w Boże Ciało. Później w zwykłe czwartki przychodzi po kilkadziesiąt osób, ale zaczęły się pojawiać nowe twarze i jest coraz więcej nowych twarzy. Ale to jeszcze nie jest kaplica Wieczystej Adoracji, albowiem to o wiele bardziej skomplikowane przedsięwzięcie.

Pomysł wieczystej adoracji tu, w Ciechanowie, jest inicjatywą między parafialną wspólnot ciechanowskich i podciedchanowskich. Jednak formuła jest dużo szersza. Będą tu mogli adorować wierni z bardziej odległych miast (np. Mława, Płońsk, Pułtusk i inne) i to o każdej porze, albowiem kaplica musi być cały czas otwarta. Na początku nie było pomysłu tworzenia Kaplicy Wieczystej Adoracji. Wierni po prostu adorowali Najświętszy Sakrament. Jednak po jednej z adoracji, pewna kobieta zapragnęła, ażeby tu właśnie powstała Kaplica Wieczystej Adoracji. Podzieliła się tą myślą z innymi.

W ten sposób do parafii zostali zaproszeni przedstawiciele fundacji „TotaTua”, która wspiera i patronuje takim przedsięwzięciom przy pomocy zakonnika o. Justo Antonio Lu Feudo z Argentyny, który założył w Europie już ponad sto takich kaplic, natomiast w Polsce kilka. Tak więc najpierw zaczęły się coczwartkowe adoracje, a później dopiero powstał pomysł Kaplicy Wieczystej Adoracji. Parafia Księdza Jóźwiaka była idealna, ponieważ już posiadała kaplicę adoracji.

Jest tam wspaniały dojazd ze względu na pętlę miejską i przebiegająca opodal drogę krajową nr 60. Kaplica mieściła się będzie przy obszernej świątyni, co jest ważne w związku zz różnymi wydarzeniami odbywającymi się przy okazji adoracji. Co ciekawe, kaplice takie nie muszą wcale mieścić się w świątyniach. Na przykład we Wrocławiu jest ona ulokowana na terenie dworca Wrocław Główny. Oczywiście pomieszczenie takie musi spełnić szereg wymagań, przede wszystkim musi być zamknięta, ponieważ adorację odbywa się w ciszy.

Odbyło się już spotkanie proboszcza Jóźwiaka oraz zaangażowanych świeckich z pozostałymi proboszczami. Wszyscy przyjęli inicjatywę z radością, godząc się, że ta kaplica, to nie tylko łaska dla parafii czy nawet Ciechanowa, ale dla dużo szerszej społeczności, która tu właśnie będzie adorować. Odbyły się też dwa spotkania w Katolickim Radiu Diecezji Płockiej. Obecnie są w toku misje na temat adoracji wieczystej i samej Kaplicy Wieczystej Adoracji w parafiach. Misje otrzymały pisemne błogosławieństwo biskupa płockiego.

Ponadto jest wiele pracy organizacyjnej. Trzeba postępować zgodnie z planem, powołać koordynatorów różnych szczebli i adorujących, a zadanie to niełatwe, ponieważ docelowo potrzeba ponad 300 osób. Obecnie organizatorzy zebrali ponad 50% adorujących.

Zapisać się można osobiście, przez media społecznościowe lub przez formularze w kościołach. Potrzeba ich deklaracji, zgód, wszystko musi być zgodne z RODO. Istotne jest też zachęcenie do adoracji, ponieważ wiele osób nie wie co to jest adoracja. Organizatorzy mają specjalny formularz godzinowy, w którym pokazane są już godziny zajęte i wolne czyli tzw. „białe”. Chodzi o to, żeby zająć wszystkie „białe”godziny.

Co ważne, adoracja nie jest wysiłkiem nadludzkim. To tylko jedna godzina w całym długim tygodniu. A jest to, według słów Pani Marty dzieło Boże nie ludzkie, dające wiele łask, za którym stoi wiele cudów, nawróceń, uzdrowień i prawdziwych świadectw. Jedno z takich świadectw dała kobieta, która musiała wyjechać na jakiś czas w delegację i poprosiła swojego niewierzącego ojca, aby wziął za nią tę godzinę. On niechętnie, ale się zgodził. I cóż się okazało. Po powrocie kobiety mężczyzna oświadczył jej, że już jej tej godziny nie odda.

Nawrócił się. Według pani Olszewskiej, o obecnych czasach, gdzie rodziny są rozbite, cierpią dzieci i dorośli, ludzie od siebie odchodzą, tą jedną godzina można wszystko w rodzinie odwrócić na dobre. W jednej z kaplic w Poznaniu, nocą pojawił się człowiek, który szedł gdzieś i chciał popełnić samobójstwo. Nie zrobił tego z kaplicy wyszedł odmieniony. To też wielka łaska

Adoracja Wieczysta nie oznacza też, że przystępujemy do niej już do końca życia. Można zrezygnować praktycznie w każdym momencie z różnych powodów. Ważne jest też tzw. wezwanie kaplicy. Ta właśnie kaplica będzie pod wezwaniem „O pokój na świecie, o pokój w ojczyźnie Polsce i o pokój serc”. To wezwanie jest takim znakiem czasów w których żyjemy – chaotycznych, niespokojnych, wojennych, pełnym zgiełku, gdzie życie rodzinne często jest zagłuszane.

Uczestnicy adoracji godzinnych apelują, żeby nie zrażać się na początku na brak skupienia, bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Oni sami mieli podobne odczucia. Na początku myśleli o tym co mają do zrobienia, albo zrobili w danym dniu, próbowali się modlić różnymi modlitwami, aż w końcu przyszło to uwielbienie, milczące i pełne miłości wpatrywanie się w Boga Żywego. A tego uczucia nie da się, według pani Marty, porównać z niczym innym.

Istotnym jest to, że cała koncepcja nie jest skierowana tylko do ludzi żarliwej wiary, ale i dla tych poszukujących, zaginionych, funkcjonujących gdzieś na krawędzi. Organizatorzy wręcz apelują do prób angażowania w dzieło Kaplicy Wieczystej Adoracji takich ludzi, nawet osoby niewierzące. Jak zachęcić taką osobę? Adoracja to spotkanie i zaproszenie na spotkanie. Gdyby ktoś najważniejszy, podziwiany, idol, zaprosił takiego swojego fana na godzinną rozmowę, na godzinne spotkanie, czyż by nie poszedł?

Tak to według organizatorów Kaplicy Wieczystej Adoracji właśnie działa. Adorować mogą też osoby nieletnie, ale z rodzicami lub rodzicem. Potrzebny jest też kontakt z rodzicami i ich zgoda. Mitem jest też, że adorują prawie wyłącznie osoby starsze. Tymczasem adoracja jest dla każdego i adoruje bardzo dużo młodych ludzi. Nie ma też wymogu, żeby adorować będąc w łasce uświęcającej, czyli po spowiedzi.

Aby przystąpić do tego dzieła, najlepiej wejść na stronę Facebook Kaplicy Wieczystej Adoracji. Formularze są też w kościele parafii pw. M.B. Fatimskiej i kościołach parafiach, w których odbywają się misje. Jest też formularz elektroniczny na Facebooku więc możliwości jest wiele. Do osoby która wypełni i złoży formularz, w ciągu dwóch tygodni zadzwoni koordynator.

Podsumowując wszystkie najważniejsze sprawy, Kaplica Wieczystej Adoracji, która zostanie otworzona w parafii pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie, jako pierwsza w diecezji to również chwała i splendor dla całego miasta, parafii, Księdza Jana Jóźwiaka i wszystkich organizatorów, jak Marta i Cezary Olszewscy.

Tekst: Dariusz Węcławski

Źródło informacji: Parafia pw. Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie, Marta i Cezary Olszewscy

Previous ArticleNext Article