W miejscowości Łebki Wielkie (gm. Ojrzeń) znajduje się zabytkowa figurka z tabliczką: „Boże Błogosław rodzinie Wiktora Kołakoskiego 1906 r.”. W sobotę 22 czerwca 2024 w tym właśnie miejscu, została odprawiona Msza Święta poprzedzająca obrzęd tradycyjnego poświęcenia pół. Z inicjatywą przywrócenia tego pięknego zwyczaju wystąpił Wójt Gminy Ojrzeń Artur Delura.
Mszy Świętej przewodniczył oraz wygłosił Słowo Boże ks. Piotr Orliński mieszkaniec miejscowości Nart z Gminy Ojrzeń. Kapłan kazanie rozpoczął od wspomnienia spotkania z młodzieżą, w którym wziął udział kardynał Tagle. Kardynał zapytał wtedy młodych ludzi o ich marzenia. Odpowiedziała mu cisza, wtedy zadał drugie pytanie: czy mieli doświadczenie z samobójstwem wśród młodych. Młodzież potwierdziła, że niemal wszyscy.
Następnie ks. Piotr nawiązał do odbywającej się właśnie uroczystości:
„Kiedy dzisiaj gromadzimy się na poświęceniu pola, to po to, żeby sobie odpowiedzieć gdzie jesteśmy? W jakim momencie naszego życia się dzisiaj znajdujemy? Skąd się biorą samobójstwa? Dlatego, że człowiek nie może znaleźć swojego miejsca na tym świecie. Nie umie się zgodzić z tą rzeczywistością, która go spotyka.
Często też nie widzi celu. Wy, którzy się tutaj gromadzicie, macie swój cel. Macie cel swojego życia, widzicie w jakim miejscu się znajdujecie.
Chrystus uczy nas, że życie nasze nie jest skoncentrowane na nas samych, na to żeby nam było dobrze, żebyśmy pompowali niczym piłkę swój egoizm. Szczęście człowieka jest w dawaniu. Na tyle staniesz się szczęśliwy, na ile twoje życie będzie ofiarą. I wy to doskonale wiecie.
Ci z was którzy pracują na roli, którzy chociażby obsiewają te pola, wiedzą, że żeby to pole wydało, najpierw trzeba je zaorać, że trzeba wrzucić nasienie, trzeba to nasienie przygotować. To jest wasza ofiara. Jeśli chcesz mieć pieniądze to idziesz do pracy, nie dostajesz tego za darmo.
Chcesz mieć dobre oceny, czy skończyć jakąś szkołę, to musisz poświęcić swój czas. I tak jest w naszym życiu, wszystko co piękne, wartościowe – kosztuje, wymaga naszej ofiary.
Ta Msza Święta uczy nas przemiany. Kiedy patrzyliśmy kilka miesięcy temu, kiedy nasiona zostały wrzucane, one muszą się przemienić. One muszą umrzeć, muszą się rozłożyć, musi się pojawić źdźbło, kolejne części rośliny, by za kilka tygodni wydać plon. Daj Boże jak najobfitszy, jak najbardziej urodzajny i chroniony od tych wszystkich kataklizmów, o których tak często teraz słyszymy w mediach.
O to Pana Boga prosimy. To jest nasz cel, ta przemiana, odkryć Pana Boga. I tego uczy nas Chrystus, który przemienia się tutaj w Eucharystii z chleba, wina, w swoje ciało, swoją krew. On chce z każdym się jednoczyć, wejść w historię życia.
Kiedy pojawiła się inicjatywa Mszy Świętej tutaj, to ktoś na to odpowiedział, ktoś to zorganizował, ktoś przyszedł. To podtrzymuje wasz charakter, to że się znacie, że nie jesteście dla siebie obojętni.”
Na zakończenie kapłan porównał swoje doświadczenie w posłudze w dużej parafii, gdzie wierni są sobie obcy, a w małej miejscowości, gdzie wszyscy ludzie się znają i łatwiej o zjednoczenie i wzajemną pomoc.
Po zakończeniu homilii zgromadzeni mieszkańcy modlili się w intencjach: za Kościół, za Pasterzy Kościoła, Ojca Świętego Franciszka, biskupa Szymona i wszystkich biskupów, za proboszcza parafii Kraszewo, a także o Boże Błogosławieństwo dla mieszkańców Łebek Wielkich, aby odkrywali Boże znaki w tym świecie, cieszyli się dobrym zdrowiem i wszelkimi łaskami.
Wierni modlili się również o urodzaje tych ziem, aby nikomu nie brakowało chleba powszedniego, za zmarłych mieszkańców, a przede wszystkim, by ci żywi cały czas przybliżali się do Pana Boga.
Po zakończonej Mszy Świętej uczestnicy uroczystości udali się do czterech tradycyjnych, ziemnych kopców przygotowanych przez mieszkańców. Przy każdym z nich kapłan po wspólnej modlitwie pobłogosławił pola, modląc się o urodzaj i pomyślne zbiory.
W trakcie uroczystości zabrał głos Wójt Gminy Ojrzeń Artur Delura, który podziękował księdzu Piotrowi Orlińskiemu za przewodniczenie Mszy Świętej oraz mieszkańcom, którzy przygotowali kopce. Wyraził również przekonanie, że plony w Łebkach Wielkich z pewnością będą w tym roku wyjątkowo obfite: „Myślę, że warto już teraz przygotować magazyny bo ilość w tonach będzie naprawdę znaczna”.
Elżbieta Skorupska – mieszkanka miejscowości Łebki Wielkie opowiada jak wyglądało poświęcenie pół w przeszłości:
„Była bryczka, były konie i dwóch jeźdźców. Powinno być czterech, ale to niełatwa sprawa bo nie każdy potrafi jeździć w siodle. Taka prawda, potrzeba umiejętności. Już nie żyją ci obaj panowie, którzy jeździli. Była to wielka uroczystość i dziś też jest wielka dzięki Panu Wójtowi. Po tym były spotkania. Ale nie w każdym roku się to odbywało.
Był krzyż i chorągiew, które wieźli jeźdźcy. Ksiądz jechał bryczką i jechali za nim wozami gospodarze. Samochodów nie było. Były to lata 70-te, 80-te. To było naprawdę piękne, każdy wóz przystrojony.”
Poświęcenie pól w polskiej tradycji chrześcijańskiej
Poświęcenie pól od wieków odbywa się w polskich parafiach. Ten powszechny obrzęd chrześcijański to wyraz wiary w Bożą Opatrzność odprawiany w okresie intensywnego wzrostu roślin na polach, będących dla człowieka pokarmem i źródłem utrzymania. Od dawien dawna mieszkańcy wsi wraz z kapłanem, przemierzali okoliczne pola, modląc się i śpiewając.
Niestety na skutek przemian kulturowych i społecznych zwyczaj ten zaczyna ulegać zapomnieniu. Kościół w Polsce dokłada jednak starań, aby zgodnie z wielowiekową tradycją, zachować i kontynuować ten ważny obrzęd.
Błogosławieństwo pól było dla rolników istotną tradycją, wynikającą z porządku czasu zasiewu i próby zabezpieczenia urodzaju płodów rolnych. Wiosennym, intensywnym pracom na roli towarzyszyły wspólne procesje, w trakcie których mieszkańcy wsi modlili się, by Bóg darował kary, odwrócił choroby, nieurodzaj i różne klęski.
Tego typu uroczystości odbywały się w różnych terminach: w okresie od Zielonych Świąt do sianokosów lub w ciągu trzech dni po Wniebowstąpieniu Pańskim. Przed laty łączono ten zwyczaj ze wspomnieniem św. Marka Ewangelisty (25 kwietnia), św. Izydora, patrona rolników (10 maja), ewentualnie sprawowano w dni modlitw o urodzaje (poniedziałek, wtorek i środę przed uroczystością Wniebowstąpienia Pańskiego).
Współcześnie zmienił się sposób sprawowania obrzędu. Dawniej kapłan w asyście mieszkańców całej wioski udawał się pieszo na pola, pomiędzy łany zbóż. W dzisiejszych czasach ta klasyczna forma poświęcenia pól pozostała już tylko w niewielu miejscowościach. Procesja zazwyczaj ma wymiar bardziej symboliczny: choć pozostały umajone, przystrojone kwiatami cztery stacje, procesja jest dużo krótsza niż dawniej, a wierni wędrują wygodnie po asfalcie lub objeżdżają ołtarze samochodami.
Warto docenić i szanować tę tradycję, która pomaga zachować więź z ziemią i uczyć się szacunku dla Boga i natury. Może to być także okazja do refleksji nad rolniczym dziedzictwem i odpowiedzialnością za przyszłe pokolenia.
Tekst, zdjęcia: Ciech24.pl