Święto Pułkowe w Ciechanowie – uroczystości patriotyczne upamiętniające 11 Pułk Ułanów Legionowych

W niedzielę 21 kwietnia 2024 pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Ciechanowie, odbyły się uroczystości patriotyczne upamiętniające 11 Pułk Ułanów Legionowych im. Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Święto Pułkowe odbywa się corocznie w rocznicę zajęcia Wilna w 1919 r. przez Wojsko Polskie, w tym oddział kawalerii „Jedenastki”.

Uroczysta Msza Św. w kościele Św. Józefa w Ciechanowie

Wydarzenie zostało zorganizowane przez: Stowarzyszenie Żołnierzy i Ich Rodzin oraz Szwadronów Mundurowych w Barwach 11 Pułku Ułanów Legionowych, I Liceum Ogólnokształcące PUL im. 11 Pułku Ułanów Legionowych w Ciechanowie oraz Miasto Ciechanów. W przygotowanie obchodów włączyły się również: Związek Harcerstwa Polskiego Hufiec Ciechanów, Ciechanowski Ośrodek Edukacji Kulturalnej STUDIO, Miejska Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej oraz stowarzyszenia rekonstruktorów historycznych.

Uroczystość rozpoczęła się od odprawienia Mszy Świętej w intencji Ojczyzny w kościele św. Józefa w Ciechanowie (fara). Kazanie wygłosił ks. Paweł Czarnecki.

Ks. Paweł Czarnecki w trakcie homilii przytoczył słowa Jezusa z odczytanego wcześniej Słowa Bożego: „Ja jestem dobrym pasterzem…”, a następnie zwrócił się do zgromadzonych wiernych:

„Ewangelia jest jak zwierciadło, w którym każdy może ujrzeć swoje oblicze. Prawdę o sobie. To lustro trzyma przed nami Jezus Chrystus, nie po to aby ukazać nasze niedoskonałości, wytykać nasze błędy, ale pokazać prawdziwy obraz tego, do czego zostaliśmy stworzeni, powołani. Ja jestem dobrym pasterzem… W relacjach międzyludzkich można zasadniczo przyjąć dwie postawy – pasterza, albo najemnika.

Najemnik to ten, któremu nie zależy na owcach, które nie są jego własnością. Najemnik to ten który robi to co do niego należy, ale nic więcej. W relacjach między pracodawcą, a pracownikiem wydaje się to dobrą postawą – za to mam płacone i to robię. Ale czy postęp cywilizacyjny człowieka szedłby do przodu, gdyby ludzie nie wkładali trochę serca w to, co robią? Czy wielkie wynalazki ujrzałyby światło dzienne, gdyby ktoś nie poświęcił całego swojego życia?

Ta postawa najemnika nie zawsze jest godna potępienia, ale co jeżeli poprzestaniemy tylko na tym, co do nas należy i nic więcej? Popatrzmy co się dzieje w życiu osobistym, rodzinnym, w pracy małżeńskiej?

Ks. Paweł Czarnecki głosi kazanie

Ludzie, którzy sobie obiecują miłość, wierność, uczciwość małżeńską. Cieszę się kiedy mogę błogosławić młode pary w kościele, ale cieszę się również widząc małżonków pełnych doświadczenia życiowego. Wczoraj błogosławiliśmy małżeństwo po 50 latach ślubu, pół wieku razem.

Czy można przeżyć pół wieku razem, robiąc tylko to co do mnie należy i nic więcej? To wtedy byłaby umowa najmu – dopóki mi się opłaca, jesteśmy razem – a jak jest lepsza oferta, to zmieniam umowę. Pasterz to jest ten, który jest odpowiedzialny za to co ma i potrafi poświęcić temu całe życie. Czasami stracić coś, żeby ratować coś ważniejszego. Żołnierze, którzy bronili naszej Ojczyzny nie robili tego dlatego, że mieli dobry żołd – dobrze płacone mieli to dobrze walczyli. Poświęcali swoje życie Ojczyźnie i kiedy trzeba było, robili coś więcej. Ta postawa pasterza, najemnika to ważna rzecz. Tam po tamtej stronie dojrzejemy do pełnego bycia pasterzem.

A na razie? Św. Jan w swoim liście pisze nam: Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Jesteśmy dziećmi Bożymi, a dziecko dorasta, dziecko dojrzewa. Każdego dnia przypatrujmy się ile w nas z najemnika – zrobiłem i wystarczy, a ile z pasterza – co mogę jeszcze, w czym ma się wyrazić moja odpowiedzialność za to co mam, o co powinienem walczyć, czego nie mogę stracić, za co warto walczyć i oddać życie?

Taka postawa ma miejsce między nami a Panem Bogiem: Panie Boże chodzę do kościoła, spowiadam się. Co za postawa? Czy jestem względem Pana Boga najemnikiem, który oczekuje zapłaty, czy jestem pasterzem, który dostrzega to co ma od Pana Boga, potrafi to zachować, pomnożyć, nie zmarnować.”

Dalsza część uroczystości odbywała się na Placu Józefa Piłsudskiego w Ciechanowie, gdzie licznie przybyłe delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, oddając hołd żołnierzom walczącym w obronie Ojczyzny.

Przemówienia wygłosili Prezes Stowarzyszenia żołnierzy i ich rodzin oraz szwadronów mundurowych w barwach 11 Pułku Ułanów Legionowych – rotmistrz kawalerii ochotniczej Marek Sobudzki oraz Iwona Kowalczuk – Zastępca Prezydenta Miasta Ciechanów.

Marek Sobudzki –  Prezes Stowarzyszenia żołnierzy i ich rodzin oraz szwadronów mundurowych w barwach 11 Pułku Ułanów Legionowych – rotmistrz kawalerii ochotniczej zaznaczył, że jako stary żołnierz nie lubi dużo gadać i skierował kilka słów do zgromadzonych:

„Jest rzecz, która jest dla nas rzeczą świętą. Spotykamy się już tu od kilkudziesięciu lat, od początku lat 90-tych. Inicjatorem tego byłem ja, Andrzej Kostrzewa, Andrzej Michalik i wielu młodych ludzi, którzy się do nas przyłączyli. Pożegnaliśmy Andrzeja tydzień temu, chciałbym przy dzisiejszej okazji uczcić jego pamięć minutą ciszy. Tak jak powiedziałem spotykamy się tu już od ponad 20 lat.

Marek Sobudzki –  Prezes Stowarzyszenia żołnierzy i ich rodzin oraz szwadronów mundurowych w barwach 11 Pułku Ułanów Legionowych – rotmistrz kawalerii ochotniczej

Chcieliśmy uczcić pamięć Ułanów 11 Pułku, będąc tu konno, zbrojno, w takim stanie w jakim widzicie nas dzisiaj. Rozwinęła się sprawa PUL, chcę żebyśmy dalej mogli kontynuować tradycję 11 Pułku Ułanów Legionowych i wierzę, że wszyscy mi w tym serdecznie pomożecie.”

Marek Sobudzki –  Prezes Stowarzyszenia żołnierzy i ich rodzin oraz szwadronów mundurowych w barwach 11 Pułku Ułanów Legionowych – rotmistrz kawalerii ochotniczej wręcza awanse.

„Minęło 105 lat od pamiętnej Wielkanocy 19 kwietnia 1919 roku, kiedy to szwadrony 11 Pułku Ułanów Legionowych wkroczyły do Wilna przywracając to miasto po 124 latach niewoli do Polski. Dzień ten został ustanowiony Świętem Pułku, a na jego sztandarze do dziś są wypisane słowa: Obrońcom swoim – wdzięczne Wilno. Cieszy mnie, że pomimo wielu lat, tradycja kawaleryjska, tradycja naszego pułku nie zginęła. A wręcz przeciwnie, rozwija się dalej.

W 2006 roku odsyłaliśmy replikę sztandaru, a rok później nasze barwy przekazaliśmy współczesnym kawalerzystom powietrznym, nawiązując współpracę z obecnymi jednostkami Wojska Polskiego. Od ponad 20 lat tradycje pułkowe czynnie kontynuują pododdziały Kawalerii Ochotniczej w Słupnie, Wołominie, Radomiu i Radomsku, Gulinie, którzy dumnie na kołnierzach mundurów noszą proporczyki 11 Pułku Ułanów Legionowych. Weteranów już niestety nie ma.

W ostatnich latach pożegnaliśmy majora Stanisława Klepańskiego oraz majora Franciszka Karpę – ostatnich ułanów 11 Pułku Ułanów Legionowych. Pozostała po nich pamięć i tradycja, którą nam przekazali, a my będziemy ją kontynuować. Wyrażam serdeczną wdzięczność władzom Miasta Ciechanowa oraz wszystkim instytucjom i osobom, które od lat wspierają nasze kawaleryjskie uroczystości.

Dziękuję również reprezentantom środowisk kawaleryjskich, które z różnych miejsc kraju przybywają do Ciechanowa i wszystkim, którzy przyczyniają się do organizowania tej podniosłej uroczystości.”

Iwona Kowalczuk – Zastępca Prezydenta Miasta Ciechanów:

„Dzisiaj pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, spotkaliśmy się aby oddać hołd wszystkim żołnierzom służącym w 11 Pułku Ułanów Legionowych w Ciechanowie, wspomnieć ich odwagę, poświęcenie oraz z należytymi honorami czcić pamięć o ich bohaterstwie. Stacjonowanie 11 Pułku Ułanów Legionowych w Ciechanowie było ważnym wydarzeniem w historii naszego miasta.

Mieszkający tu żołnierze swoją obecnością wzbogacali lokalną społeczność, szybko stając się jej integralną częścią. Dla ówczesnych mieszkańców stali się także naocznym symbolem odradzającego się państwa. Pułk aktywnie uczestniczył w życiu miasta, między innymi pomagając przy akcjach dobroczynnych czy organizowaniu opraw wojskowych podczas świąt państwowych i kościelnych.

Iwona Kowalczuk – Zastępca Prezydenta Miasta Ciechanów

Pułkowa orkiestra uświetniała uroczystości miejskie i bezsprzecznie podnosiła ich rangę. Dla wielu mieszkańców stacjonowanie ułanów w naszym mieście było powodem do dumy. Niosło także nadzieję, że nowo odrodzona Polska będzie rosła w siłę. Kult ułana na trwale zapisał się w historii polskiego żołnierstwa. Ułani odznaczali się honorem, a szacunek jakim cieszyli się wśród społeczeństwa był w pełni zasłużony. Dlatego tak bardzo cieszy działalność stowarzyszeń, organizacji, które kultywują tradycje i wartości ułańskie.

Jesteśmy wdzięczni za krzewienie postaw patriotycznych, całą działalność, dzięki której pamięć o kawalerii polskiej jest wciąż żywa. Pielęgnujmy pamięć o ułanach, ułanach – ofiarach walk niepodległościowych, którzy ze słynną ułańską fantazją, która nakazywała być pierwszym w boju, ruszyli do obrony swojej Ojczyzny także we wrześniu 1939 roku. Dzisiejsze uroczystości Święta Pułkowego są też czasem zadumy nad rolą, jaką pełni dla naszego bezpieczeństwa wojsko. A jest to wyjątkowy czas.

Cezary Bobowski – dyrektor Biura Senatora RP Krzysztofa Bieńkowskiego składa kwiaty przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego

Czas podkreślający jego znaczenie i znaczenie służby każdego żołnierza dla obronności kraju. Kiedy za jego walką stoi patriotyzm, a nie imperialistyczne zapędy. Kiedy za jego walką stoi umiłowanie Ojczyzny i rodaków, a nie szowinizm i nienawiść do innego narodu.” Na zakończenie uroczystości wręczono awanse dla żołnierzy.

Zdjęcia z uroczystości 21.04.2024

 

Tekst, zdjęcia: Ciech24.pl

Previous ArticleNext Article