„Kobieta jest Muzyką” – koncerty z okazji Dnia Kobiet w Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie

Starosta Ciechanowski Jan Andrzej Kaluszkiewicz, w ramach obchodów Dnia Kobiet, zaprosił wszystkie panie do udziału w cyklu koncertów „Kobieta jest Muzyką” w wykonaniu Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Ciechanowie wraz z solistami, pod kierownictwem artystycznym Leopolda Sułkowskiego-Kornaus. Po dwa koncerty dziennie zaplanowano na 5, 6 i 7 marca 2024.

Pierwszy z koncertów odbył się 5 marca. Wydarzenie rozpoczął Starosta Ciechanowski Jan Andrzej Kaluszkiewicz, który przywitał przybyłych gości, w szczególności panie, którym życzył wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, w tym również „takiego sukcesu, jaki w tej chwili ma Anna Smolińska”. Następnie zabrała głos dyrektor PCKiSz, która zaczęła od podziękowań dla starosty, za jego udział w sukcesie, jakim okazał się koncert.

Anna Smolińska – Dyrektor Powiatowego Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie

W dalszej kolejności złożyła życzenia z okazji Dnia Kobiet, lecz również przypadającego 10 marca Dnia Mężczyzn. „Wszystkiego dobrego, miłości, radości, wiele szczęścia, abyśmy byli dla siebie dobrzy i żebyście nie zapominali o tym miejscu. Bo to, co się tu dzieje to jest zasługa wielu osób, przede wszystkim starosty Jana Andrzeja Kaluszkiewicza, ale jeszcze dzisiejszy koncert to zasługa jeszcze jednej wspaniałej kobiety – radnej wojewódzkiej Wiesławy Krawczyk” – mówiła Anna Smolińska i zaprosiła na scenę Wiesławę Krawczyk.

Wiesława Krawczyk – Radna Sejmiku Województwa Mazowieckiego

Radna województwa mazowieckiego zaczęła przemówienie słowami: „Podobno raz w roku jest taki dzień, który przemija jak najwspanialszy sen. A może to 8 marca, którego wymyślili Rzymianie? Oni świętowali na początku marca dzień, w którym obdarowywali swoje kobiety kwiatami. Kwiaty i życzenia dzisiaj też są dla nas. Ale by ten dzień nie przemijał, to życzę by takie dni były jak najczęściej w ciągu całego roku, życzę byście były zdrowe, miały uznanie, szacunek, troskę najbliższych i by było radośnie.

Cieszę się, że jako radna województwa mazowieckiego, która torowała drogę kobietom w samorządzie województwa mazowieckiego, mogę wspierać, wspierać finansowo, współdecydować o waszych inwestycjach na Mazowszu, chociażby takich jak rozbudowa domu kultury, która się zacznie. Ale cieszę się również, że możemy się spotkać na takich imprezach, mniejszych, które dają również wiele radości.” – mówiła Wiesława Krawczyk i zakończyła przemówienie życzeniami najwspanialszych wrażeń z koncertu.

Następnie starosta wręczył kwiaty obecnym na scenie kobietom i zaprosił do wysłuchania koncertu i przekonania się, czy rzeczywiście „muzyka jest kobietą”.

Publiczność miała okazję wysłuchać utworów w wykonaniu Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Ciechanowie pod kierownictwem artystycznym Leopolda Sułkowskiego-Kornaus, a także solistów Łukasza Juszkiewicza, Szymona Pogorzelskiego i Alicji Zimnowodzkiej. Na skrzypcach zagrała Julia Ignatowska, a tamburmajor Ola Grabowska zaprezentowała pokaz z użyciem buławy. Muzycy zaprezentowali następujące utwory: Rosamunde, Zacznij od Bacha, Walc Barbary, ABBA Gold, Sway, Happy Marching Band, Hallo Dolly, Do zakochania jeden krok, Spacer po Paryżu, New York, New York, Najlepsze witaminy, Marsz Radeckiego.

Na początek, w ramach eksperymentu pierwszy fragment utworu zagrali wyłącznie mężczyźni. Kierownik orkiestry skomentował, że nie brzmiało to tak, jak powinno, Potem zaprosił na scenę żeńską część orkiestry, zaproponował żeby udawać „że tego eksperymentu nie było” i zapowiedział pierwszy utwór, którym był marsz Rosamunde „zmienny jak kobieta”.

Wśród członków orkiestry jest wiele osób, które mają zdolności grania nie tylko na jednym instrumencie. Jedna z nich to Julia Ignatowska, która oprócz gry na klarnecie, opanowała również trudną sztukę grania na skrzypcach, który jest dosyć nietypowym instrumentem w orkiestrze dętej.

Dyrygent Leopold Sułkowski-Kornaus wcielił się w rolę konferansjera i urozmaicał dobrą muzykę porcją humoru. Przytoczył między innymi historyjkę o pewnym słynnym maestrze, który przed każdym występem, wychodził na scenę, kłaniał się, odwracał i wyciągał zza pazuchy malutką karteczkę, czytał, chował i rozpoczynał przedstawienie. Nigdy żaden z muzyków ani krytyków nie odważył się go zapytać, co na tej kartce jest napisane. I dopiero po jego śmierci pierwszy skrzypek odważył się zakraść do garderoby, otworzył szafę i patrzy: jest! Jakież było jego zdziwienie, gdy przeczytał: „z lewej strony skrzypce, z prawej wiolonczele”. Następnie Leopold Sułkowski-Kornaus zdradził, że też ma po poprzednim kapelmistrzu taką karteczkę z napisem „machaj aż nie przestaną grać”.

Ciekawym punktem koncertu był „pokaz musztry domowej” w wykonaniu tamburmajor orkiestry Oli Grabowskiej. „Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację: niedzielny poranek, za oknem piękna pogoda, chcemy iść na spacer. Niestety nasz mąż siedzi przed telewizorem, nie pomagają prośby, groźby, nie pomaga nawet taktyczne przechwycenie pilota od telewizora. Co wtedy możemy zrobić? Baczność! Jakie to proste.

Teraz kiedy mężczyzna jest już nastawiony na słuchanie, możemy go skierować w stronę okna może się domyśli jak zobaczy ładną pogodę. W lewo, zwrot! No cóż, patrzy w okno ale się nie domyśla. Możemy jedynie poprosić go żeby spojrzał na nas, może jak skojarzy ładną pogodę z nami ubranymi w piękne palto, może domyśli się o co chodzi. Na mnie patrz! No tak, teraz już wiadomo o co chodzi. Chodzi o wspólny romantyczny spacer. Możemy wydać komendę obrócenia się w kierunku drzwi. W prawo zwrot! I hasło do wymarszu. Naprzód!

Pozostaje jeszcze ostatnia komenda, którą musicie panie opanować do perfekcji bo ona jest dla nas mężczyzn ważna, jeśli nie najważniejsza. A ona brzmi: Spocznij!” – żartował prowadzący.

Łukasz Juszkiewicz – wokalista, właściciel Szkoły Wokalnej „Voice by Yush”

Jednym artystów występujących na scenie był Łukasz Juszkiewicz, który zaśpiewał, ale również gościnnie zagrał razem z orkiestrą. „20 lat temu grałem na klarnecie i postanowiłem wrócić, trochę sobie pograć i wzmocnić bardzo zdolne i wspaniałe towarzystwo, jakim jest orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej. Zaśpiewałem Najwięcej witaminy oraz Hallo Dolly. Grałem na klarnecie. Otóż taki jest epizod, że mam dwa stopnie szkoły muzycznej na instrumencie dętym drewnianym o nazwie klarnet.” – mówił artysta.

Tym razem na scenie nie występowali jego uczniowie, a na pytanie o to kiedy następnym razem będzie można zobaczyć go na scenie, odpowiedział, że to zależy od organizatorów wydarzeń w Ciechanowie. Co chciałby przekazać kobietom z okazji ich święta? „Kobiety są przewspaniałe, kobiety są cudem, dlatego chciałbym życzyć im spełnienia najskrytszych marzeń i dużo kwiatów na 8 marca”.

Na zakończenie wydarzenia na uczestniczki czekały upominki: tulipan i pomadka oraz ścianka do fotografii z kwiatowym motywem, na której chętne osoby mogły zapozować do pamiątkowych zdjęć. 

Zdjęcia z koncertu

Tekst, zdjęcia: Ciech24.pl

Previous ArticleNext Article