1 maja 2021 r. w Krasnosielcu odbyły się uroczystość upamiętnienia akcji zbrojnej Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału por. Romana Dziemieszkiewicza ps. „Pogoda” (poniżej galeria zdjęć).
Z kart historii… dokładnie 76 lat temu w nocy z 1/2 maja 1945 r. w Krasnosielcu oddział por. Romana Dziemieszkiewicza ps. „Pogoda” – żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych dokonali akcji zbrojnej w której udało się odbić z aresztu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnosielcu 42 więźniów. Przetrzymywani więźniowie byli żołnierzami Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych – pochodzili z Północnego Mazowsza. Przeznaczeni byli do wywózki w głąb Rosji. W akcji zbrojnej poległ żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych – Julian Pszczółkowski (symboliczne zdjęcie grobu poniżej).
Akcja bojowa zakończyła się powodzeniem, uwolniono więźniów oraz wykonano wyroki śmierci na komendancie posterunku Milicji Obywatelskiej w Krasnosielcu – Ignacym Boczara i zastępcy komendanta ds. politycznych Czesława Kuczyńskiego – za okrutne torturowanie i znęcanie się nad więźniami.
Por. Roman Dziemieszkiewicz ps. „Pogoda” został zamordowany 30 października 1945 r. przez żołnierzy sowieckich w okolicach dworca kolejowego w Ciechanowie jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w Ciechanowie (zdjęcie grobu poniżej).
Organizatorami uroczystości byli: Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych – okręg Mazowiecki przy współudziale Wójta Gminy w Krasnosielcu i proboszcza Parafii św. Jana Kantego w Krasnosielcu.
W uroczystościach uczestniczyli: Dowódca 5. Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej im. ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój” z Ciechanowa wraz z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej, rodziny uwolnionych więźniów, rodzina poległego w akcji – Juliana Pszczółkowskiego, rodzina – Dziemieszkiewicza, Towarzystwo Miłośników Polskiej Tradycji i Kultury, Grupa Edukacji Historycznej „Reduta Kurpiowska”, Stowarzyszenie Pamięci Żołnierzy Niezłomnych, grupy rekonstrukcyjne i patriotyczne, Harcerze z Krasnosielca.
Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej która została odprawiona w kościele parafialnym św. Jana Kantego w Krasnosielcu, Powiat Makowski.
Mszę Świętą odprawił ks. Andrzej Mikucki z Łomży – Kapelan okręgu Łomżyńskiego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
Dla wszystkich którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w uroczystej Mszy Świętej te piękne patriotyczne kazanie ks. Andrzeja Mikuckiego poniżej publikujemy:
ks. Andrzej Mikucki – Kapelan okręgu Łomżyńskiego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, doktor nauk teologicznych, dwukrotnie odznaczony Brązowym i Srebrnym Krzyżem Zasługi od Prezydenta RP.
Czcigodny Księże Proboszczu, drodzy przedstawiciele wojska czynnego, wszyscy uczestnicy tej przenajświętszej Mszy Świętej, drodzy bracia i siostry, przedstawiciele władz samorządowych. Dzisiaj w sposób szczególny tutaj w tej starej historycznej Świątyni w Krasnosielcu, ten dzień który przeżywamy to dzień 1 maja 2021 r. powoli wpisuje się w historię również tej małej Ojczyzny. Dzisiaj tutaj przed tym ołtarzem do Boga zawierzmy nasze pokorne prośby i modlitwy i dziękczynienia za naszą Ojczyznę, za żołnierzy również za wszystkich mieszkańców tej ziemi, zawierzmy do Boga modlitwy za tych wszystkich żołnierzy, którzy na różnych frontach w różnych częściach świata oddali własne życie na ołtarzu Ojczyzny abyśmy dzisiaj mogli być wolnymi, abyśmy mogli dzisiaj tutaj być, modlić się, stąpać po tej ziemi i mówić w naszym polskim języku ojczystym.
Gdyby nie ich heroizm kto wie czy dzisiaj chodzilibyśmy po tej ziemi, czy mówilibyśmy w języku ojczystym. Drodzy bracia i siostry tej dzień, dzień 1 maja kiedy to w sposób szczególny w liturgii kościoła przez cały miesiąc oddajemy cześć Najświętszej Marii Panny matce Chrystusa, matce każdego z nas. Przez cały ten miesiąc poprzez nabożeństwa majowe do Boga zanosimy przez wstawiennictwo Marii dziękczynienie i wołanie.
Dzisiejszy dzień w liturgii kościoła był to również dzień Świętego Józefa rzemieślnika prawnego opiekuna świętej rodziny, to nie kto inny ale Święty Józef stał się tym mężczyzną, który wziął całkowitą odpowiedzialność za Maryję, za Jezusa. On jest najdoskonalszym mężem zawierzenia, może wiele razy mówimy wiele na temat Świętego Józefa, może widzimy go na obrazach jako mężczyznę bliskości Marii i Jezusa, może wiele razy zachwycamy się Jego postawą, mamy niewiele wzmianek w tekstach Pisma Świętego.
Nastąpiła godzina odpowiedzialności Józef Chciał zrezygnować i wtedy interwencja Boża, kiedy życie Józefa i Marii było zagrożone, kiedy Herod każe wymordować wszystkich chłopców. Staje się mu wierny Chrystusowi i Marii staje się obrońco życia do końca.
Drodzy bracia i siostry dzisiaj spotykamy się w kościele w Krasnosielcu aby oddać hołd żołnierzom niezłomnym, Tym którzy oddali swoje życie za Ojczyznę, bez zastanowienia wzięli los Ojczyzny w swoje ręce za wszelką cenę, bo nasza Polska to nasza matka, to piękno przyrody, to kultura, to sztuka wszystko w niej się wyraża nasza matka Ojczyzna i Ci żołnierze niezłomni wzięli odpowiedzialność za losy Ojczyzny, a losy Ojczyzny były niezwykle trudne. Różni historycy w różny sposób na różnego rodzaju zagadnienia w różny sposób się wypowiadali.
Z perspektywy czasów może w różny sposób oceniają w zależności jakie kończyli Uniwersytety albo w jakim duchu zostali wychowani w domu rodzinnym przez ojca i matkę, dziadka czy babcię a być może dziadka lub babcię zamordowali, może przekaz innych osób sprawił, że zechcieli wziąć odpowiedzialność za losy Ojczyzny, różnego rodzaju drogi wiodące do wolności Naszej Ojczyzny.
Drodzy bracia i siostry heroizm żołnierzy niezłomnych, może wiele osób wypowiada się czasem niepochlebnie , niektórzy z dumą i chwałą, kim oni byli? Nie wzięli się z kosmosu, nie przyjechali gdzieś z daleka, niektórzy mówią że to po prostu byli „chłopcy z lasu”, często to byli nasi dziadkowie, to byli nasi pradziadkowie, nasi wujowie albo stryjowie, to byli nasi sąsiedzi, którzy bez zastanowienia słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna mieli głęboko wryte w swoich sercach i z miłością Ojczyzny do Boga poddali się heroicznej walce, często to byli młodzi chłopcy mający kilkanaście lat, również to były młode dziewczęta zorganizowane w Narodowych Siłach Zbrojnych czy to w Armii Krajowej.
Nie zastanawiali się jak iść do walki z wojskiem za wschodniej granicy, co więcej co gorsze zrodził się wróg kolejny, wróg który wywodził się z narodu polskiego, wróg który przyjął ideologię zza wschodu. I Ci „chłopcy z lasy” chłopcy i dziewczęta pełni darów do katolicyzmu, miłości do kościoła, do Boga i Ojczyzny chcieli innych losów Ojczyzny. Nie chcieli narzucenia nowej ideologii, która przyszła zza wschodu, nie byli sami bo z nimi byli również mieszkańcy tej ziemi, to byli również gospodarze tej ziemi, którzy w ukryciu w umówionych miejscach przynosili jedzenie śniadanie, obiad czy kolację. W ukryciu, w krzakach gdzieś za stodołą czy w lesie za to groziła śmierć. O tych różnych historiach które dzisiaj wspominam, wiele razy tego słuchałem we własnej rodzinie, jestem również wnukiem nieżyjącego żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, dziadek zamordowany w Białymstoku 1947 r. miejsce pochówku nieznane.
Najbliżsi to nie tylko dramaty tych żołnierzy ale to również dramaty ich rodzin, bo co ich czekało, również rodziny tych żołnierzy którzy zostali pomordowani, dzieci prześladowane, często określane jako „dzieci bandytów” przez nauczycieli wykpieni, wyszydzeni, odmawiano prawa do edukacji bo dzieci pochodzące ze szlacheckich rodzin, dzieci dobrych gospodarzy albo dzieci polskiego podziemia nie miały prawa do szkoły. To były trudne, bolesne czasy. To również dewastowania domów, setki razy przeszukiwane, stare wiejskie chałupy.
Z opowieści mamy, babcia miała sześcioro dzieci, ubowcy nachodzili bez przerwy dom, cokolwiek było po dziadku matka sześciorga dzieci popaliła, poniszczyła bo bała się jak wychowa dzieci. To były trudne czasy. Wspomnienia innych sąsiadów, chociażby mojego wujka, kiedy zanosili jedzenie w umówione miejsce dla „chłopców z lasu” za to groziła również śmierć, mojego wujka Ś.P. Henryka Zarzeckiego ktoś wydał, że partyzantom wynosi jedzenie, wywieźli do Jedwabnego na środku rynku rozebrali go do naga i tak tłukli ubowcy, że wydawało się że ten młody chłopka nie żyje, a jednak przeżył, ocalał i o tej trudnej historii wiele razy wspominał.
Drodzy bracia i siostry, również ta ziemia na której stoimy, po której stąpamy, tak bardzo umęczona, tutaj w Krasnosielcu w Przytułach w okolicznych wioskach gromadziły się Narodowe Siły Zbrojne czy Armii Krajowej, chłopcy i dziewczęta pełni ideałów, którzy chcieli aby los Ojczyzny powojennej wyglądały nieco inaczej. Jakże bolesny rok, to był rok 1945, noc z 1 na 2 maja kiedy to w pobliskim urzędzie bezpieczeństwa ten budynek który do dzisiaj służy, gdzie znajduje się ośrodek zdrowia, tam funkcjonariusze urzędu bezpieczeństwa w sposób bestialski, zachowywali się jak oprawcy, często stosowali nieludzie tortury.
A tortury okropne były, podzielę się również świadectwem jednego ze świadków, kiedy historycy opisali powstała praca doktorska jednego z naukowców, ten że naukowiec nie będę mówił nazwiska żeby za dużo nie namieszać opisał historię opierając się na obecnych teczkach i kiedy sąsiedzi z tej samej wioski przeczytali to co on tam napisał w oparciu o ubeckie teczki dowiedzieli się, że Stasiek wydał Franka ale gdy ten Franciszek który znalazł się niemal ukatrupiony, twarz poharatana, wrak człowieka i mówi do tego swojego kolegi powiedz wszystko co chcą, podpisz wszystko co chcą bo zobacz co oni ze mną zrobili i tak człowiek podpisywał wszystko co oni chcieli, nie mając świadomości do końca i często kiedy to współcześni naukowcy opierają się na ubeckich teczkach, jeżeli nie zrobią weryfikacji w oparciu o może pojedyncze osoby które przeżyły te wydarzenia, różny mogą nadać tok historii, tok wydarzeń, jakże w tych momentach trzeba być delikatnym i wrażliwym, jak nie wolno nam wydawać również pochopnych sądów.
Drodzy bracia i siostry kiedy to dzisiaj kiedy gromadzimy się w tym kościele parafialnym, kiedy gromadzimy się pod tablicą upamiętniającą bohaterski czyn, kiedy to ponad około 60-ciu żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, młodzi chłopcy pełni ideałów pochodzących z tej ziemi, chcieli po prostu uratować swoich sąsiadów skazanych na wywózkę w głąb Rosji i tych którzy wchodzi w głąb Rosji kto ich wydawał, kto dawał listy, ze wspomnień rodzinnych ile razy się dowiedziałem, kiedy z mojej rodzinnej miejscowości wywożono mieszkańców w tak zwanych wagonach do Łomży a potem w głąb Rosji, jeszcze żyją nieliczni świadkowie ale znają nazwiska kto ich wydał, jeśli nie nazwiska to narodowość tych ludzi którzy ich skazali na śmierć za to że byli Polakami, katolikami, za to że byli dobrymi gospodarzami tymi którzy kochali naszą Ojczyznę Matkę, tę ziemie ojczystą na której rośli, to nie byli przestępcy i jaki los spotkał tych ludzi, że zostali wywiezieni w głąb Rosji tam wypuszczeni, w nieludzkich warunkach na Syberii, bez domu, bez garści zboża gdzie wiatr, mróz dziesiątkował ludzi, a ile wymarło jadąc w bydlęcych wagonach.
To łzy ojców, matek, które dzieci konały na ich rękach, to łzy ojców, matek, które nie mogły swego dziecka nawet pochować, które przez wyrwaną deskę w wagonie wyrzucały ciała zmarłych. To dramaty ludzi. I Ci żołnierze niezłomni walczący na tej ziemi uwolnili kilkadziesiąt osób mieszkańców Krasnosielca i okolic przed wywózką na syberyjską ziemię. Kiedy kończyła się II wojna światowa podczas tych potyczek zginął zaledwie jeden żołnierz Armii Krajowej, któremu dzisiaj oddajemy hołd to m.in. Julian Pszczółkowski (symboliczny grób poniżej na zdjęciach), którego szczątki są pochowane w nieznanej mogile, nikt nie wie, miejmy nadzieję, że ten bohater narodowy, który oddał życie za swoich krewnych i przyjaciół, za swoich sąsiadów kiedyś doczeka się również godnego pogrzebu.
Dzisiaj kiedy przeżywamy tę Mszę Świętą ofiarną, kiedy zanosimy modlitwy za tych żołnierzy, którzy oddali życie za naszą Ojczyznę, kiedy modlimy się również za ich rodziny , módlmy się również o odwagę dla przyszłych pokoleń aby miłość do Boga, do Ojczyzny była wpisana głęboko w ich serca, módlmy się również za odpowiedzialność rządzących aby podejmowali mądre decyzje dla dobra narodu.
W piątek odprawiałem pogrzeb mojego wujka w Olsztynie idąc ulicami, ścieżkami cmentarza olsztyńskiego cmentarza komunalnego jest niezwykły obraz po prawej stronie pomnik Armii Krajowej a po drugiej stronie, stary, ogromny wielki pomnik upamiętniający ubowców. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że w dzisiejszy czasach w Polsce wolnej może stać pomnik poświęcony ubowcom, tym którzy mordowali naszych rodaków, naszych dziadków, naszych krewnych, naszych sąsiadów, naszych przyjaciół.
Drodzy żołnierze, władze samorządowe, drodzy bracia i siostry w Chrystusie Panu. Pan Bóg jest dla wszystkich, Boża łaska i Jego miłosierdzie jest ponad wszystko, jakże trzeba nam żarliwej, gorliwej modlitwy, tak jak pragniemy przebaczenia dla siebie, przebaczamy również i innym, ale najdroźsi potrzebna jest również pamięć i potrzebna jest również sprawiedliwość. AMEN.
Po Mszy Świętej uczestnicy uroczystości przemaszerowali pod budynek dawnej siedziby aresztu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnosielcu gdzie zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.
Wszystkim organizatorom i uczestnikom uroczystości dziękujemy za piękną pamięć o Polskich Bohaterach – Żołnierzach Wyklętych. Podziękowania należą się również Ochotniczej Straży Pożarnej i Policji z Krasnosielca za zabezpieczenie uroczystości.
Zdjęcia z uroczystości w Krasnosielcu – 1 maj 2021 r.
Zdjęcia: Ciech24.pl
Źródło: kazanie ks. Andrzeja Mikuckiego – wygłoszone w dniu 01.05.2021 r. w kościele parafialnym św. Jana Kantego w Krasnosielcu.